Wiadomości nadlatują i odlatują, kiedy chcą, kiedy chcą, kiedy chcą...
Jak wiatr, to z południa, to z północy...

poniedziałek, 23 listopada 2020

Bieżące 70





Przegląd wybuchów wulkanicznych,

krajowych i zagranicznych




"Anarchistki podkładały bomby, stójkowi srali po gaciach - jestem za tym"


Dzisiaj o Polsce.

W "Bieżących 69" napisałem, że nad Polską wisi chmura z wirusem o nazwie "Zayob-20" i że Zayob zakaził prawie połowę Polaków. Dzisiaj widać, że zarażonych jest więcej i że nosiciele tego sorosowirusa roznoszą przy okazji koronawirusa. Jak kiedyś szczury dżumę. Tyle, że kierownictwo szczurów nie było obrzezane, a one same mniej zajadłe.

Kiedy wydawało się, że po wyborach prezydenckich połowa Polaków puknie się w łeb, coś wyjątkowo paskudnego wylazło na ulice i ekrany telewizyjne. "Spod jakiego kamienia ta stwora wypełzła?" retorycznie zapytał Rafał Ziemkiewicz.


"Strajk kobiet będzie obalał rząd"

Uwaga - jeżeli w "Bieżących 70" pojawią się knajackie zwroty bez kontekstu i sensu, to wyrazy oburzenia proszę kierować na adres "Strajku Kobiet", jego żałosnej Rady Konsultacyjnej oraz wszystkich kretynek i matołków, którzy oddają temu srajkowi czas, pieniądze, żylaki i podeszwy.


Na głowie mam kraśny wianek, 
w ręku zielony badylek, 
przede mną bieży baranek, 
nade mną leci motylek


Krajobraz po bitwie


Bitwa o prezydenta nie została przegrana, ale zwycięstwo w wojnie o Polskę wydaje się odległe. Obok miecza Damoklesa w postaci żądań finansowych światowego żydostwa, wisi nad krajem Dupa Damoklesowej, tej opuchłej cholery pełzającej między Brukselą, Strasburgiem i Berlinem. W jej skrofulicznym zadzie roi się od lewicowego robactwa, z wyjątkowo zaciekłym antypolskim elementem pochodzącym z Polin i z Polen. Czy z upławami starej wszetecznicy Polska, Węgry i Słowenia na jakiś czas sobie poradzą - przekonamy się już wkrótce, ale tak czy inaczej trzeba będzie wysunąć się spod zbluzganego parasola, marzenia o ewangelizacji Europy schować pod posadzką Świątyni Opatrzności i zająć się odrobaczeniem własnego społeczeństwa.



Kto miałby się za to zabrać?...


Kiedy już mogło się wydawać, że przed prezydentem i Prezesem sam się rozłożył białoczerwony dywan, to obie ekscelencje wydają się być na dobrej drodze, żeby wszystko spaćkać.

Całość cechuje absolutna brzydota. Zdarzało się w dziejach świata, że tarzanie się w błocie odbywało się w atrakcyjnych dekoracjach i przy dźwiękach fletni Pana, kitary, a ostatnio przy  muzyce Woodstock. Dzisiejsze manifestacje mądrości i dobrego gustu odbywają się przy rykach dziwoląga Lempart, chwilowej Führerin zgłupiałych feministek.

Polska jest w tym roku paskudna. Dała wypchać swoje ulice dzikim babstwem, wspieranym przez półmężczyzn i sterowanym przez feministki wyselekcjonowane spośród najbrzydszych. To biuro polityczne nie ukrywa, że celem zamieszek jest obalenie rządu. Tłumy odmóżdżonych siks, jednakowych we włosach, stroju i mowie, tłoczą się w świętej wierze, że tworzą historię - w rzeczywistości pchają się do ciemnego zaułka z latrynami, w których szukają ulgi od zatwardzenia sorosowcy, Herrenvolk, zboczeńcy i najróżniejsi degeneraci z global village.

Dla obecnej władzy alternatywy na razie nie ma. 
Konfederacja została spłodzona na klimakteryjnej matce przez tak wielu ojców, że sama już nie wie, za którym reproduktorem łazić. A reszta opozycji to "zupa z trupa", w której pływają szabesgoje, folksdojcze, stalinowcy, targowiczanie, nadzwyczajne durnie i zwyczajni bezkręgowcy. Zupa jedzie "europejsko", a pokrywka podskakuje od wrzasku "Wypierdalać!"W okolicach garnka słychać kwik podstarzałych sterylnych samic, zajętych na co dzień kotami i fikcją naukową pod nazwą gender studies.




 











Milczenie nie jest złotem


Na jaką reakcję rządu czeka człowiek normalny? 
Kiedy po ulicach rozlewa się niedouczona, tknięta Zayobem histeryczna masa i ta masa nie reaguje na wezwania do rozejścia się, należałoby użyć siły, ledwo zważając na płeć wyrażoną przez kształt tyłka pod pałką
Kiedy zaś z Brukseli dobiegnie standardowe wycie, należy wysłać wyjcom video z wodnymi armatkami z Berlina i pieszczotami stosowanymi przez rząd francuski wobec żółtych kamizelek. 






W czasach, kiedy rozum był w cenie, konsekwencją zdrady ojczyzny bywała kara śmierci. Jakiś czas temu rząd światowy zadecydował, że odtąd śmierć będzie zadawana bez wyroku sądowego, a zabijać się będzie przy zastosowaniu wojen "w obronie wolności i demokracji". Inaczej mówiąc wojen, wypowiadanych przez mocarstwa w oparciu o ich "widzimisię" wynikłe z nacisku różnych lobby. 

Istnieją państwa takie jak Stany Zjednoczone, Chiny i kraje muzułmańskie, które w sprawie kary śmierci nie krępują się polityczną poprawnością i uśmiercanie uprawiają według obu technik, indywidualnej i masowej.
Może się w tej sytuacji zdarzyć, że w bliżej nieokreślonej przyszłości Polska wróci na tory normalności i wtedy Tuńczyki, Rospurki, Sikorki i inne Biedronki nie zasną bez środków nasennych, ofiarowanych przez Bayer und Angela AG.


Chyba że


A może jednak mamy u władzy kilku Machiavellich? Co najmniej jednego?... 
A może policja czeka "z bronią u nogi", a "kasta" wzięła na przeczyszczenie i jest w trakcie zmieniania flory bakteryjnej w interpretacji prawa?

Skupmy się na pierwszym pytaniu. 

Czyżby było tak: 


Niech te cholery zmęczą się i niech zdemoralizuje się z braku sukcesów ich armia schamiałych panienek, dzisiaj bluzgających wulgaryzmami, a jutro gotowych wskoczyć w białe ślubne giezło, naciągając na łeb dziewiczy welon. Może kiedyś coś w nich zaskowyczy na wspomnienie tych dni i ochronią swoje córki przed deprawacją?... 

Starą Lumpenpart, Lampart, Lempart... czy jak jej tam, zajmiemy się po wszystkim. Ma tyle na garbie, że długo będzie się w tiurmie pochylać nad szyciem zasłon dla szkolnych stołówek. Suchanow i reszta szympansów z rady konsultacyjnej zostanie kolejno wyłapana. Ich prowokacja nie wypali i unijny komik Juan Fernando López Aguilar, przewodniczący "Komitetu Wolności Obywatelskich i Sprawiedliwości Parlamentu Europejskiego", będzie musiał wyrwać zęby ze świeżego mięsa, podobnie jak Treuhänder Jourová, Kommissar Timmermans i cała niemiecka prezydencja, ta z datą ważności do 31 grudnia.

Nie będziemy polewać i gazować, czyli że niemiecka prasa, francuskie radio i hiszpańska telewizja nie znajdą materiałów, żeby oskarżać polską policję o maltretowanie kwiatu narodu, tych niewinnych młodych Polek, które - całe w bieli i w rozpaczy - muszą na ulicy bronić swojego dobrego imienia po Erasmusach, promować wyssane z mlekiem matki przywiązanie do "wartości europejskich", stawać w obronie rodziny przed homofobami, wstrzymywdeprawację dzieci przez katolickie wychowanie, bić się o prawo do ćwiczeń z masturbacji w przedszkolach, móc bez ograniczeń, podobnie jak ich zachodnie siostry, wystrzeliwać z macic pokawałkowane dzieci w wieku od 1 dnia do 9 miesięcy... i jeszcze i jeszcze. 
W międzyczasie zadziała polskie, węgierskie i słoweńskie weto wobec powiązania budżetu Unii z unijną "praworządnością" i będzie można spokojnie zaprezentować społeczeństwu liczbę Polaków zakażonych koronawirusem i zmarlych w wyniku akcji poczwar, w których rozumowanie przeniosło się z mózgowia do pochwy, albo - w przypadku matołków męskich - do odpowiednika pochwy znajdującego się z drugiej strony tułowia. 

W całym tym kontekście widać nędzę tzw. opozycji w postaci kodów i smrodów. 



Co nastąpi?


Przyszłość zależy od zdolności społeczeństwa do pokonania Zayoba-20, a przy okazji koronawirusa, znacznie mniej niebezpiecznego. 

Potem przyjdą nowe mutacje wirusów, ale to już inna historia.
Na razie mamy to:







czwartek, 9 lipca 2020

Bieżące 69 - Z godziny na godzinę... z gadziny na gadzinę...





Z gadziny na gadzinę...



Od dzisiaj notatnik. Aktualizowany za każdym razem, gdy wypełni się kolejna dziura w przedwyborczej mozaice, brzydkiej skądinąd jak objawy czarnej ospy.
Notatnik zostanie zamknięty po wyborach - kiedy albo z krajobrazu po bitwie zostaną usunięte ostatnie trupy, albo, gdy do rzezi nie dojdzie, a z głośników będzie leciała "Wiosna" Vivaldiego.

Cesarz Haile Selassie zauważył kiedyś, że na świecie nigdy nie dzieje się nic nowego.
Że wszystko już było, miał wcześniej mówić rabin Akiba.
Może istotnie nie dzieje się nic nowego, może wszystko już było, ale "Bieżące" zblazowane nie są i nikt w redakcji nie będzie milczał, kiedy nad Polskę nasunęła się i wisi śmierdząca chmura z wirusem o nazwie "zayob-20" (w skrócie zayob) i ten zayob zakaził prawie połowę Polaków.

Podstawowym objawem zakażenia zayobem jest pozbawiona racjonalnych podstaw, niepohamowana niechęć do urzędującego Prezydenta, połączona z równie pozbawioną racjonalnych podstaw, bezgraniczną fascynacją jego kontrkandydatem, który, mówiąc na marginesie, wygląda jakby się musiał wycierać od mokrych pocałunków uczestników ostatniej Schwul Parade.

Niestety, dzisiaj nie mogę sobie pozwolić na nic więcej niż nadzieję, że wygra Andrzej Duda. Owszem, każdy odporny na zayoba człowiek bez trudu stwierdzi, że jego konkurent jest krętaczem i że wspierający go zlepek polityczny w większości składa się z osobników, od których człowiek roztropny nie kupiłby samochodu. Ale ci odporni w wyraźnej większości nie są - śmiertelność na zayoba kręci się wokół 50 %.

Jakkolwiek ten wirus atakuje głównie wykształciuchów z wielkich miast, to jednak nie gardzi ludźmi, których związek z problemami racji stanu jest na co dzień minimalny. Tych ludzi trafia nagle ten sam szlag, który trafił szewca w Radomiu, kiedy biskupa w Kielcach mianowano arcybiskupem (Wańkowicz).
Znam więc "konserwatorkę powierzchni płaskich", która nie "wybaczy Dudzie nominacji "Piotrowicza i Pawłowicz" i mam w rodzinie kogoś, kto psioczy na żonę Prezydenta, "bo ona nic nie robi" (wołałby pewnie, żeby jakaś Pamela, z zawodu masażystka, mówiła do mikrofonów: Ja i mój kotek złożyliśmy w Sejmie projekt nowej ustawy w kwestii reorganizacji przemysłu informatycznego).

Mam nadzieję, że wysiłki postępowców zdadzą się w końcu psu na budkę, ale czy większość Polaków uświadomi sobie ostatecznie, że o ile na Andrzeja Dudę można nie głosować, to na Rafała Trzaskowskiego głosować nie można.
Gdyby chociaż można było postawić między jednymi i drugimi znak równości, i gdyby różnice między kandydatami sprowadzały się do kwestii gustu.

Tymczasem, kto pragnie powrotu Generalnej Guberni, będzie się mógł cieszyć tysiącami imigrantów pozaeuropejskich, radosnym rozwojem LGBT, nauką masturbacji w przedszkolach, obcymi mediami, zagranicznymi bankami, wyjazdami na zbiory szparagów u bauera, wstrzymaniem przekopu Mierzei Wiślanej, lotniskiem w Berlinie i sztukami w teatrach obrażającymi polskość i dobre obyczaje.
A być może również będzie pozostawał w stanie radosnej euforii na widok Rabieja jako ministra rodziny, "Zatoki Sztuki" w Sopocie jako siedziby ministra kultury, braci Sekielskich w roli pełnomocników rządu do renegocjacji Konkordatu i w końcu na widok nominacji ministerialnych, wysyłanych po pieczątkę do redakcji Die Welt.

Jedem der Seine.
Każdemu co mu się należy.




9 lipca 2020




Polska dodatkiem do Niemiec już była


Kaczyński wrócił, w TV Trwam ostrzegał przed Trzaskowskim.

Jarosław Kaczyński:
Najistotniejsze jest to, że siły zewnętrzne uzurpują sobie prawo do decydowania o tym, kto w Polsce będzie rządził. (...). Miała miejsce taka niezwykle brutalna i daleko idąca interwencja ze strony prasy, nie ukrywajmy tego, niemieckiej.





"Knurowska i Zgredkowska"

Przyleciał Wkurzak z od dawna krążącymi w sieci obrazkami i woła - patrz pan, co te cholery, Knurowska i Zgredkowska, wypisują na PiS i jego elektorat.
- Panie Jerzy - zwróciłem się do młodego redaktora - rozumiem pokusę, ale jako naczelny muszę Pana za przekręcenie nazwisk zgromić. Ale jak Pan to powiedział - Knurowska i Zgredkowska? Panu pewnie chodzi o Marię Nurowską i Manuelę Gretkowską, kobiety brane za pisarki.
- Panie Jurku - kontynuowałem - litości! Te podwiędłe kwiaty literatury napociły się, najeździły, nałaziły po salonach i co - nawet na Nobla się już nie załapią. Patrz Pan na Gretkowską i koloryt jej popiersia - baba wygląda, jakby uciekła z katakumb w Palermo. A Nurowska już nawet nie wygląda. Żeby istnieć, babska chamsko prowokują ludzi, którzy na papier z ich twórczością nie wydali i już nie wydadzą ani grosza. A co do samego papieru, to jego przydatność maleje wraz z postępami ekologii stosowanej.
Co rzekłszy, pokazałem Wkurzakowi obrazek:




Kiedy Wkurzak przestał się cieszyć i poszedł na miasto łapać przedwyborcze nastroje, przyszło mi do głowy, że gdybym mu nie natarł uszu, to jutro przylazłby z nową listą powykręcanych nazwisk. Że znalazłoby się tam pełno mężów stanu, ot choćby takich jak Borys Paskudka, Cezar Dupczyk, Śliniak-Kamasz, Rospurek, Śluzik-Krostowska, Szajbus-Wielgus, Zalewajski, Chochołownia czy inny Psitras.
Ale wtedy nie skończyłoby się na natarciu uszu.



Deklaracje poddańcze wobec Rafała T. (z sieci jak leci)



Despotyzm osiadł na tronie Polski.
Na nieszczęśliwy naród wejrzał Bóg i Katarzyna”
(PoselstwoTargowicy do Petersburga)

Nie widzę i nikt dostrzec nie może
ogólnego szczęścia kraju naszego,
tylko w poważaniu tego sąsiedzkiego
mocarstwa ogromnego, mającego własny interes
widzieć nas mądrych i szczęśliwych,
jako w osobie, którą wieki następne
między cuda natury i wielkość kłaść będą
Najjaśniejszej Imperatorowej całej Rosji.
(hetman Szymon Kossakowski)

"Spisane będą czyny i rozmowy"
(Miłosz)


Po każdej, cytowanej pele-mele deklaracji, zachęcam do refrenu: Niech naszych oczu błysk / trafi go w sprośny pysk.


Na rzecz swojej Polski wysypuje z siebie perełki humoru sam Kuba Wojewódzki. (Jestem za Polską, która...)


(Władysław Kosiniak-Kamysz)

"Pod koniec kadencji Andrzej Duda chce zostać „patronem polskich spraw”. Strach pomyśleć patronem czyich spraw był przez pięć ostatnich lat.- wystraszył się Donald Tusk. W rzeczywistości "strach pomyśleć", czyich spraw patronem był i jest Donald Tusk.

(Oto syn Gowina - nieważne jak skończy, widać jak zaczyna.)

Na pejsbuku bredzi Korwin-Mikke i twierdzi, że "Nie trzeba głosować, by wygrał twój kandydat".
Ściśle biorąc, namawia do "parowania": ja nie będę głosował na mojego, a ty - na twojego. Panie JKM, a gdyby Pan w ramach parowania wyparował wreszcie z polityki.

Jestem za obowiązkową szczepionką przeciw zanikowi mózgu - tak pod adresem Andrzeja Dudy rozpisał się Wojciech Mann, który z wyglądu coraz bardziej przypomina mannę, biblijne pożywienie tych, co wszystko wiedzą i na każdy temat się wypowiadają. Duda mówił w swoim imieniu, podczas gdy Manna byłby gotów korygować błędy samego Jahwe.

I co teraz będzie? Jak bez rąk złapie się za kijki?


Starość nie radość. 
Sic transit gloria mundi.


Pod linkiem pełna lista byłych dyplomatów, których sumienie ruszyło przez przypadek teraz, kiedy z prochu powstał i kandyduje nowy namiestnik Polen i PolinNa liście błyszczy legenda polskiej dyplomacji Ryszard Schnepf.
Nawet nasz doświadczony woźny Siadkiewicz odmówił szukania podobnych protestów ze strony dyplomatów naszych prześwietnych, tych ze stajni Geremka i tych innych, kiedy to kompromitował Polskę niejaki Bronisław Maria Komorowski, albo wcześniej elektryk, któremu Nobla jak dali, tak niestety nie odbiorą.

Starałem się namówić redaktora Maurycego, aby postarał się o jakąś syntezę poglądów gwiazd, ale mój przyjaciel Maurycy, ten Maurycy z którym od początku dzielę w sieci wszystko, a nasze żony cenią się i lubią, otóż ten Maurycy spojrzał na mnie tak, że wycofałem prośbę (jego zaszyfrowany przekaz optyczny brzmiał: "Stary, nie chcesz chyba, żebym dostał sraczki".)




10 lipca 2020


Trzecie wyjście zabić deskami


Trzecie wyjście :

Stanisław Michalkiewicz :
Tymczasem, zgodnie z pełną mądrości sentencją jest również wyjście trzecie, w postaci odmowy poparcia dla obydwu antagonistów. Nie chodzi jednak o zwykłą absencję wyborczą, to znaczy – o powstrzymanie się przed oddaniem głosu. Przeciwnie; trzecie wyjście polega na tym, by wziąć udział w głosowaniu, ale krzyżyki postawić przy nazwiskach obydwu kandydatów. Taki głos jest nieważny i o to właśnie chodzi.(...)Konsekwencja prawna polega na tym, że tak duża liczba głosów nieważnych stanowi bardzo poważną podstawę do uznania przez Sąd Najwyższy wyborów za nieważne.
etc.
Cienkie raczej. 

"Bieżące" Bossaka lubią, ale to ciągle jeszcze tylko materiał na kandydata. Bossak wystartuje w dniu, w którym przekona Korwina-Mikke, żeby raz w roku przychodził do Konfederacji dmuchać na tort, a poza tym, aby znalazł sobie ławeczkę w cieniu i ograniczył się do zapisywania wszystkiego co myśli kiedy coś widzi (w tym jest dobry).

Napisałem wyżej, że pomysły SM tym razem cienkie. 
My tu sobie w maseczce gruchamy gru-gru, a tam wybory nieważne, w telewizorni cieniasy spieniają się na tle zdezorientowanych dziewczyn z łapanki, kierownik spychacza na Mierzei Wiślanej idzie sobie zapalić, Morawiecki mówi pozostałym premierom z Trójmorza, że trzeba będzie poczekać na ostateczne wytyczne ze strony narodu dotkniętego zayobem-20, minister zdrowia proponuje narodowi maski na zayoba w postaci gumowego młotka do walenia się w łeb, etc. etc.








Mienie? Jakie mienie?






Prezydent zabrał głos ws. ustawy 447 i odszkodowań za mienie pożydowskie

"Duda pytany w Programie Trzecim Polskiego Radia o odszkodowania za mienie pożydowskie, czy będzie odsyłał do Niemiec, nawet jeśli to nie będzie się podobało Ameryce, podkreślił, że on w tej sprawie odsyła do tego, kto był sprawcą."

Prezydent RP, Andrzej Duda:
– My zostaliśmy napadnięci; nie wywołaliśmy II wojny światowej, tylko nas napadnięto i zamordowano 5 mln naszych obywateli. W związku z tym „wskazuję, kto był sprawcą i do kogo należy się zwrócić, jeżeli są pretensje i roszczenia odszkodowawcze”. 
– Nigdy nie słyszałem, żeby w jakimś kraju było ustawodawstwo, które w tym kraju uznaje jakąś grupę etniczną za szczególnie uprzywilejowaną pod względem majątkowym, a do tego to się sprowadza.
– W Polsce coś takiego jest „absolutnie sprzeczne z konstytucją”







12 lipca 2020


Zemsta nietoperza


Gdański magistrat cofa zlecenia za poparcie Andrzeja Dudy.



- Pan naczelny słyszał, co znowu z Pizdulkiewicz wylazło - obudził mnie telefonem redaktor Wkurzak - dzień dobry, bo zapomniałem i dla szanownej pani naczelnej też.
Barwę głosu młody redaktor miał świeżą i dynamiczną, jakby już był po pierwszej kawie.

- Panie Jerzy - odpowiedziałem głosem sprzed pierwszej kawy - już Pana strofowałem w sprawie przekręcanych nazwisk. Otóż nie Pizdulkiewicz, tylko Dulkiewicz. Chociaż fakt, do waginy na kiju było babie blisko. A jeśli chodzi o tę Pizdulk... pardon Dulkiewicz, to co z niej wylazło?
- Nie podobało się miejskim jajcom to znaczy rajcom, że piekarz Pellowski poparł na jakimś pejsbuku Andrzeja Dudę. No i szlus, magistrat uciął współpracę przy samej piz... pardon uciął współpracę.
- No to Dulkiewicz znowu strzeliła sobie w japonki...
- Patrz Pan - ciągnął Wkurzak - Trzaskowski w Warszawie spuszcza gówno do Wisły, a ta, jak jej tam, Dulkiewicz w Gdańsku ucina piekarzowi rogaliki...
- Proporcjonalnie do pozycji w PO - podsumowałem. - Pan już głosował?
- Zara lecę.

I redaktor poleciał. A ja polecę za nim. Ale nie przed kawą.



Kampania profrekwencyjna, za przeproszeniem





Ten obrazek Mme Rozpuszczalnik podetknęła mi przed nos razem z kawą. 
Kazano patrzeć, to patrzę. 
Bez okularów widzę tylko starą Holland z napisem "DLA CIEBIE TAM IDĘ".

- Co ty - wołam - stara wybiera się na drugi świat i na wszelki wypadek wychrzciła się na katolik? Skoczy z tym napisem na  miotłę i fru na Lednicę?
Filiżanka w ręku żony niebezpiecznie zadrgała.
- A, masz rację - nałożyłem okulary - chitra reklama LGBT, czyli Lubię Go Bo Trzaskowski.

Holland jest tu  tak zmięta i fałszywie dobrotliwa, że być może niejedna lesbijka odwróci się i nawróci. 
Nie ma tego złego, co by im w tęczę nie poszło.




Na wybory lepiej z kotem niż z baranem





Wybory 2020. Jarosław Kaczyński zagłosował. Towarzyszył mu nieproszony gość

„Zło śmiechem zwyciężaj” miał baran na bawełnie. 
Zostawił po sobie prawdziwe bobki humoru.






13 lipca 2020



Tablica lotów do spluwaczki

Michnik straszy PiS-em w niemieckim tygodniku : Polsce grozi putinizacja. Pozbawienie władzy PiS jest najważniejszym zadaniem demokratycznej Polski.
Gazeta Wyborcza: Wybory były nieuczciwe.
Korwin-Mikke: PiS zaczyna się rozpadać. Będzie ciekawie.

Myśli spod konia





Kamila Gasiuk-Pihowicz z PO: Andrzej Duda przypomina kogoś, kogo można byłoby określić mianem złomiarza demokracji rozkręcającego każdą kolejną śrubę demokratycznego państwa na rozkaz PiS.

Manuela Gretkowska, która sprzedaje dom i wyjeżdża z Polski: Godnie spierdalam.

Tomasz Lis: Cała redakcja Newsweeka jest zdołowana wczorajszą decyzją Polaków. Skoro naród chce wschodu, zamordyzmu, despotyzmu i rządów paranoicznego satrapy, to akurat to życzenie zostanie spełnione.

Sławomir Nitras: To nie były uczciwe zawody. Zwycięzca był na dopingu.

Bronisław Komorowski: Prezydent to podpalacz, który w kampanii zaczął udawać, że jest strażakiem.

Włodzimierz Cimoszewicz: Jestem smutny i przejęty tym, że demokracja w Polsce się zwija.

Tomasz Siemoniak: Prezydent Andrzej Duda po chwilowym przebraniu się w skórę owcy będzie nadal delegatem PiS w Pałacu Prezydenckim.

Nosiciel tuby i szef sztabu PO Cezary Tomczyk: Najważniejsze zadania to sprawiedliwie policzyć głosy oraz wsadzić do więzień dziennikarzy TVP.

Krzysztof Mieszkowski: Andrzej Duda - faszyzujący populista

Michał Szczerba z PO alarmuje Helsińską Fundację Praw Człowieka:  W jednej z komisji na korzyść Andrzeja Dudy dodano nieprawidłowo 10 głosów.

Wojciech Mann: Mam wszystko w dupie.

Karolina Korwin-Piotrowska do Kingi Dudy: Wszystko super, obrazek miodzio, tylko następnym razem, kiedy Twój szanowny tata, będzie bezkarnie i publicznie obrażał, niszczył i odczłowieczał innych, także Twoich rówieśników, kolegów, koleżanki, w imię zachowania władzy i konsekwentnego dzielenia ludzi, zareaguj szybciej, a nie z wieloletnim opóźnieniem.

Paulina Młynarska: jak wyżej. (W obu wypadkach ziemia się zatrzęsła i jeszcze trzęsie).

I znowu - Szczerba. Dżentelmen napisał na Twitterze, zesrał się (on lub ktoś za niego), a w końcu wygumowano:  Żona na zdjęciu. Kochanka ze struktur PiS w Bydgoszczy. Pokazywał się z nią, pół kancelarii wie, nie krył się z tym. Są zdjęcia z gór.

I znowu - Lis. Szybko w szczerbę komplement wetknął, ale jeszcze szybciej wyciągnął: Kompletnie nie interesuje mnie prywatne życie pana Dudy…

Borys Budka: W tych wyborach mieliśmy do czynienia z walką bokserską, w której co rundę daje się doping zawodnikowi mającemu wygrać. Dlatego nie mogę szczerze pogratulować Andrzejowi Dudzie.

Matylda Damięcka: Wyjmujemy parasolki? Od jutra pada.





Porcelitowa misa, wciąż pełna Hołdysa



Hołdys Zbigniew, wokalista polityczny, geniusz naturalny


  • Trzaskowski wygra. Bankowo. Jutro wybuchnie bomba.
  • Nie pójdę na wybory, ani nie wpuszczę listonosza. Poświęcamy czas oszustwu. Wybór to jest jak wisi pasztetowa i podgardlana. A jak wisi tylko podgardlana, to co można zrobić.
  • Rządzący mają ludzi za stado głupków.
  • W sprawie Trójki: to efekt procesu zjeżdżania Polski na dno szamba.
  • Żądamy sprostowania od Putina, a migamy się ws. Jedwabnego.
  • (do psa): Naprawdę Duda wygrał? I co teraz będzie? Spoko piesku, Trzaskowski wysłucha Biedronia, pogada z Hołownią i zwierzaki dostaną swoje. Będzie git. Nieprawdaż.

Hołdys do psychiatry: Ja w sprawie polityków


Veni, vidi, vici









15 lipca 2020


Jak Pan Bóg dopuści, to i z Czarzastego wypuści

Włodzimierz Czarzasty: PO przegrała szósty raz wybory, przez 2 tygodnie w II turze nie potrafiła skonsolidować opozycji, nie przedstawiła Rafałowi żadnego spójnego programu. Było chamskie wymuszanie głosów Hołowni, Biedronia i Kosianiaka-Kamysza.




Tablica lotów do spluwaczki (2)


Czołowy eurodeputowany wzywa kraje UE do "ostatecznych działań" wobec Polski


- Ten apoplektyczny buc, to kto? - zapytał mnie przez ramię redaktor Wkurzak.
- Ten buc, to Juan Fernando López Aguilar, przewodniczący Komitetu Wolności Obywatelskich i Sprawiedliwości Parlamentu Europejskiego - odczytał z kartki redaktor Maurycy.
- Ten totumfacki Sikorskiego wzywa Unię do głosowania nad sankcjami wobec Polski - uzupełniłem.
- A co mu się w Polsce nie podoba? - zaciekawił się Wkurzak.
- Wszystko - odpowiedzieliśmy jednocześnie z Maurycym.


A tymczasem tak zapierdalała...


Czy pani Marta jest grzechu warta?
Marta Lempart w rozmowie z "Gazetą Wyborczą": "Przegranych kandydatów z I tury zabrakło, gdy myśmy zapierdalali, walcząc o Polskę. Wystawili nas, obywateli!"




Kiedy zechcę i z własnym papierem toaletowym





Najlepiej zacząć od obelg:
Zaproszenie przyjąłem, a do spotkania dojść ma pod koniec miesiąca.  (...) Ma drugą kadencję, może znajdzie odwagę, by nie słuchać wyłącznie Jarosława Kaczyńskiego. 




Spotkanie gigantów myśli i woli


Owsiak Jerzy, 32 medale i odznaczenia
Rozmowy Trzaskowskiego z Owsiakiem objęły wsparcie geriatrii, profilaktykę onkologiczną kobiet i psychiatrię dziecięcą.



Migiem z polityki

Migalski rezygnuje z komentowania polityki: "Najbliższe lata będą straszne i obrzydliwe.




Myśli ze skarpetek





"Die Welt" o wyborach w Polsce: Nic nie było normalne.

Adam Butra PSL, były wiceminister rolnictwa: Ci wyborcy ze Wschodu, którzy zdecydowali o wynikach tych wyborów, to ci*** (cipy, cioty?) i niech spierdalają na Białoruś!  
O wyborcach Andrzeja Dudy: Jebnięty naród, niedouczeni wschodniodebile. Pizdy.

Kamila Gasiuk-Pihowicz (PO): "Trefne państwo PiS z trefnym ministrem sprawiedliwości".


JKM na bosaka tj. na Bosaka


Janusz Korwin-Mikke znowu uderza:
Mądre kobiety chcą, żeby rządzili mężczyźni. Jak pan popatrzy na siatkarki, piłkarki ręczne, nożne, koszykarki: wszędzie wybierają jako szefa mężczyznę, bo kobiety są mądre. Są mniej inteligentne, ale są mądre…


Bo też:






18 lipca 2020




Z ostatniej  chwili:

Pożar w katedrze Św. Piotra i Pawła w Nantes

EN DIRECT - Incendie dans la cathédrale de Nantes : la piste criminelle envisagée. Pożar bardzo poważny - gasiło ponad 100 strażaków, premier Jean Castex w drodze do Nantes.



Jak cały politycznie poprawny świat doskonale wie, katedra Notre Dame zajęła się od niedopałka. Wygrywa z nią katedra w Nantes, która zajęła się od trzech niedopałków - jednego pod organami i dwóch w bocznych nawach.

Z tej i innych okazji, apel do wykształciuchów z dużych miast, do nowobogackich potomków starych rodów z resortowymi herbami, do celebrytów  wszystkich płci,  do  linoskoczków cyrkowych, filmowych i  teatralnych, do Sorosowców, Michnikoidów i Urbanoidów, do siedmiogwiazdkowców i w końcu do całej reszty miłośników Trzaski, Budki i Nitrasa: całujcie w dupę  prezesa Kaczyńskiego (jeśli pozwoli) za to, że z daleka od Polski trzyma różnokolorowe łapki z niedopałkami.


21 lipca 2020


Duda stanął na pedałach i wygrał


Duda - "antysemita i wróg gejów"
Bardzo, bardzo zdenerwowała się sukcesem Andrzeja Dudy redakcja socjalistycznego piśmidła Hamburger Morgenpost i zepsuła hanzeatyckie powietrze tytułem Zwycięstwo stęchłej Polski.

Hamburger Morgenpost -  sprzedaż

Tonący gwiazdek się chwyta. Zjeżdżający na tyłku maluje deskę na tęczowo.
W Hamburgu każda rampa w wodzie się kończy, stąd i gwiazdki Dawida i tęcza.




Finis coronat opus



Niniejsze podsumowanie "Bieżących 69" dedykuję wszystkim, 
którzy dobrze się czują w obozie politycznym, w którym 
niczym świetliki błyszczą: 
Michnik, Hartman, Spurek, Krzywonos, Rzepliński, 
Gersdorf, Budka, Scheuring-Wielgus, Nowacka, Nowicka, 
Broniarz, Jachira, Grupiński, Nurowska, Maleńczuk, 
Gretkowska, Tusk, Janda, Mann, Olejnik, 
Komorowski, Mateuszek Damięcki, Matylda Damięcka, 
Trzaskowski, Piróg, Dulkiewicz, Holland, Nitras, 
Mieszkowski, Szczerba, Hołdys, Młynarska, 
Hołownia, Lempart, Wroński, Czuchnowski, 
Lemański, Sowa, Bieńkowska, Boni, Thun, 
Janusz Lewandowski, Kluzik, Lis, Sikorski, 
Kayah, Wałęsa, Środa, Płatek, Grodzki, Frasyniuk, 
Tomczyk, Kamiński, Borusewicz et Consortes.

Finis coronat opus czyli Koniec wieńczy dzieło. A może "Dzieło wieńczy koniec", albo lepiej  "Dzieło wieści koniec"

Zerkam w historię i mam wrażenie, że od czasów zjedzonego przez myszy Popiela nie zdarzyło się, aby prawie połowa Polaków masowo spuściła portki i majtki, i to tylko po to, żeby ze swojej nie tak dawnej jeszcze niewinności sporządzić ofertę handlowo-polityczną zaadresowaną na Berlin i Brukselę. 

Co się stało? 
Jak działa wirus zayob-20

  • Skąd bezsensowne kompleksy wobec jakiegoś de facto fikcyjnego Zachodu?
  • Skąd skłonność do pełzania na brzuchu przed Sorosem, trzymającym zgrzybiały zad na czymś bardziej przypominającym katafalk niż tron?
  • Skąd kopyta rozjechane w rodzaj bezwstydnego szpagatu - z jednej strony przeklinamy 300+ i wszystkie setki z plusem, a z drugiej bierzemy co dają, mamrocząc pod adresem dawcy najgorsze przekleństwa?
  • Skąd ubliżające inteligencji przedszkolaka antyrządowe argumenty i jednoczesny brak spostrzegawczości w sprawach istotnych? Czy komuś wypełzły ostatnio z załganej mordy pytania o posiedzenia Knesetu w Polsce, o rolę i wpływy pewnego Jonny Danielsa, o 100 milionów na żydowski cmentarz, o zwolnienie od podatku notorycznie miłującej Polskę noblistki Tokarczuk, o różne świeczki chanukowe, celebrowane jak gdyby chodziło o religię państwową? Pytania o obecność uzbrojonych agentów obcego państwa na terytorium suwerennej Rzeczpospolitej, o brak reakcji na wulgarne prowokacje ze strony tęczowych pajaców, rozzuchwalonych przez poczucie bezkarności?...


Tymczasem zwycięzcy odpoczywają, reorganizują się, planują, pracują... Będą mieli rację, będą się mylili, będą naprawiali błędy, będą trwali w uporze, zostawią po sobie wielkie dokonania i kraj wolny od nienawistnych kolorowych i religijnych mniejszości... 

A wśród przegranych? Bałagan i histeryczne, płciowo niesymetryczne wrzaski (rozpolitykowane babska utwierdzają mizoginów w ich teoriach, a ludzi przytomnych w ich wątpliwościach). 
Co gorsze od krzyków i gestów, to narastanie nienawiści w ludziach upokorzonych przez fakt, że zaprzedali dusze diabłu za niewielkie sumy, między trzydziestoma euro a trzydziestoma srebrnikami. Drwili z Polski-B, a dzisiaj znaleźli się w Polsce-beeee i tego faktu nikomu nie darują. 

Wielu z nich żyje zamkniętych w swoich mentalnych norach, z ciśnieniem powyżej 200. Wielu chaotycznie goni za jakąś nową formacją polityczną, która będzie najprawdopodobniej przypominała mrowisko, z którego uciekła królowa-matka, a w którym robotnice nażarły się odpadków z wytwórni win owocowych. Artyści uznani i artystyczne miernoty prześcigają się w produkcjach, od których mogłoby zemdlić publiczność na mistrzostwach świata w tańcu towarzyskim. Nawet MEMy nigdy w swojej historii nie były tak głupie i wulgarne jak teraz.

Kiedy to się skończy?
- Nigdy!

To tak, jak pytać: kiedy ludzie przestaną być leniwi umysłowo, czyli kiedy zmądrzeją cztery małpy z poniższego obrazka: