Wiadomości nadlatują i odlatują, kiedy chcą, kiedy chcą, kiedy chcą...
Jak wiatr, to z południa, to z północy...

czwartek, 19 stycznia 2017

Bieżące (48)




Przegląd wybuchów wulkanicznych,
krajowych i zagranicznych








Niniejszy obrazek stanowi uniwersalne motto do dzisiejszego wydania "Bieżących". Niech łaskawy Czytelnik poprzedzi nim, co zechce.  

 



Syn pułku, czyli coś z ostatniego lotu Orła Białego






"Jest pan profesor synem narodu żydowskiego i polskiej ziemi" – takimi słowy określił duet rodziców Szewacha Weissa nasz prezydent Duda. 
Co red. Maurycy skwitował raptowną ekslamacją: Coś jakby "syn pułku i pułkownikowej!".

Do odnotowania: Można było odnieść wrażenie, że aktualny prezydent RP przykrywał się jarmułką nieco rzadziej niż poprzednicy.




Nosił Tusk razy kilka



 



Być może, powiedzonko "nosił wilka razy kilka, ponieśli i wilka" nabierze w niedługim czasie nowego blasku. 
Wilk Donald używał sobie w czasie "Nocnej zmiany". Ten, który ma ochotę teraz go ponieść, wydaje się w Unii mocniejszy. 
Oto dzisiaj rano francuskie radio RTL podało, że François Hollande serio przymierza się do stołka przewodniczącego Rady Europejskiej.
Aj!





Jeszcze o peregrynacji papieża Franciszka do luteran


Tytuł z francuskiego medias-presse.info: "Historyjka ekumeniczna: papież upokorzony".

Chodzi o szczegóły sławnej podróży papieża do protestantów szwedzkich. Niech się cieszy, kto cel papieskiej wizyty pojął. Nie będzie się jednak cieszył, kto zauważy, z jakim lekceważeniem ze strony ludności i władz Franciszek się na miejscu spotkał:

(1) Na lotnisku czekało na papieża troje członków rządu, niewielka orkiestra i oddzialik wojska. Pojawiła się również czwórka protestantów i piątka duchownych katolickich. Protokół dyplomatyczny był minimalny, nastrój równie zimny jak pogoda, nie było publiczności i najmniejszego bambino do ucałowania. Jak pisze Jean-Pierre Dickès, "papież został potraktowany jak szef wysepki z Oceanii".

(2) Następnie Franciszek spotkał się z królem Gustawem i królową Sylwią. Obyło się bez oficjalnego przyjęcia - wystarczyła szklanka wody, dwie gruszki i kiść winogron, wszystko na granicy incydentu dyplomatycznego.

(3) W czasie przemówień nie zdarzyło się, aby jakikolwiek mówca użył któregoś ze zwyczajowych tytułów w rodzaju Wikariusz Chrystusa, Biskup Rzymu czy Jego Świątobliwość.


(4) Na ulicy widać było tłumy młodych, szyderczo poprzebieranych w stroje religijne i mitry z papieru ("bez wątpienia zachęconych do drwin przez władze").

(5) Katolicy, stanowiący 1% ludności Malmö, bardzo źle przyjęli fakt, że zajęty luteranami papież nie znalazł czasu na spotkanie i nie odprawił dla nich mszy.

Konkluzja medias-presse.info jest następująca: Franciszek sam siebie haniebnie do Szwecji zaprosił i poniósł totalne fiasko. 
"Bieżące" tę opinię podzielają. Niestety.
 
Uważa się, że niezbadane bywają ścieżki wiary.
A co dopiero powiedzieć o ścieżkach papieża!


Czy to, wyżej, sprawiłoby Mu przyjemność?



Mała Orkiestra Ściemy Powiatowej

 
Redakcja "Bieżących" dowiedziała się z opóźnieniem o lokalnej inicjatywie prywatnej Wkurzaków. Bez najmniejszych starań o legalizację, rodzina ta utworzyła fundację o nazwie Mała Orkiestra Świątecznej Pomocy (MOŚP) i rozpoczęła uliczną kolektę na zakup wysoko specjalizowanej aparatury dla Bronisława Wkurzaka, felczera z zawodu i z zamiłowania.

Zebrane w niedzielę pieniądze okazały się wystarczające jedynie na zakup mammografu produkcji lokalnej, patrz załączona fotografia.



Wypada dodać, że spowinowacony z rodziną Wkurzaków ks. Tymoteusz (dla bliskich Tymotymek) sucho odmówił poświęcenia sprzętu.




Pierwsza pewna wiadomość z życia Baracka Obamy

 

Ta pewna wiadomość brzmi: Barack Obama sobie idzie

W czasie pożegnalnej konferencji prasowej Obama obiecał "zabierać głos". 
Z kolejnego obrazka wynikałoby, że lepiej byłoby gdyby się z tej obietnicy wycofał.




Z życia opozycji:



Podczas kolegium redakcyjnego szukaliśmy konterfektu posłanki Muchy, masakrującej sejmową pieśń okupacyjną. 

Wstrzymaliśmy jednak poszukiwania, kiedy na widok niniejszej fotografii z piersi redaktora Wkurzaka wyrwała się inna pieśn, przez włościan naszych od 100 lat szanowana.
Zgodziłem się na jej publikację pod warunkiem, że przejedzie się po niej walec mojej cenzury:
Nie ma to jak w letniej porze -
można wyspać się na dworze,
ciepły wietrzyk w plecy dmucha,
a nad Bulem lata Mucha.
Znawca ludowego folkloru bez trudu zauważy, że w oryginale nie chodziło o spanie na dworze, że ciepły wietrzyk dmuchał nie tyle w plecy, ile niżej i że mucha nie latała nad Bulem, tylko nad czymś, nad czym muchy latać lubią.



Przepis na pieroga po żydowsku



Ta obrzydliwość (de gustibus...) nie tylko dumna jest z bycia gejem i Żydem, ale ma poglądy i dzieli się nimi bez obawy o swoje bezpieczeństwo fizyczne i zyski ze sprzedaży swoich wygibasów.
 
Najnowszy jego pogląd, znaleziony na śmietniku w Der Dzienniku,brzmi (pisownia oryginalna):

"Jeżeli papież katolicki jedzie do państw Afrykańskich i mówi, że używanie antykoncepcji jest atakiem oraz bluźnierstwem wobec Boga, nie licząc się z tym, że Afryka zmaga się z największym zagrożenie i największą plagą HIV i chorób wenerycznych, to kim jest papież, jak nie skurwysynem?"
Redakcja "Bieżących" nie namawia nikogo, żeby temu przedstawicielowi "starszych braci w wierze" dał w rękawiczkach po mordzie, ale pyta, czy w Polsce jest jeszcze jakiś prokurator, zdolny toto postawić przed "niezależnym sądem", skomponowanym z osobników elementarnie uczciwych? 
Nawet jeśli pierożek rzecz niewielka.


Dno wiadra

Francuski dziennik Le Parisien zajął się "życiem intymnym" swoich czytelników i wykrztusił z siebie raport o tytule: "Les Parisiens ont-ils une vie intime libérée?"

W tym mieście, w którym łatwo trafić na kościół, a trudno na Kościół (jeden i drugi zabytkowy), tendencją jest to, co tak określa "młoda blondynka, spotkana w Alei Franklin-Roosevelt":
"Jestem bardzo na luzie w tych sprawach. Od dwóch lat żyję z mężczyzną 42-letnim. Uważam, że jestem mu wierna i nie przeszkadza mi pewna swoboda. Miałam 15 partnerów i sporo stosunków z kobietami, na ogół późnym wieczorem. Wszystko to bez żadnej premedytacji, zupełnie naturalnie. Było nieźle. Ale mam predylekcję do chłopców. Co do reszty? Dla zabawy zdarza mi się uprawiać miłość w pociągu, w samolocie..."

Zaczepiony w tej samej sprawie Didier uważa, że nie ma znaczenia, czy zna się  imię przygodnego partnera (płeć obojętna).

Z ostatniej chwili (RTL, 18 stycznia): 
(1) Liczba związków partnerskich, zwanych tutaj PACS, puchnie i puchnie. Na pięć małżeństw (byle kogo z byle kim) przypadają już cztery PACSy. 
 
(2) Po okresie wzrostu, od dwóch lat spada we Francji liczba urodzeń. Wygląda na to, że imigracja "się rozleniwia" (jakiekolwiek nie byłyby tego rzeczywiste powody).


Co poseł Nitras chciałby wycisnąć z Prezesa?


"Można było z Kaczyńskiego więcej wycisnąć" miał powiedzieć poseł Nitras.

Panie Nitras, co pan chciałby wycisnąć z Prezesa, nie mamy pojęcia, ale wiemy, co dałoby się wycisnąć z pana (wiemy, ale nie powiemy).




Postępowe sporty dla dam w każdym wieku (8)

 
Sporty walki nabrały wyrazu, od kiedy jęły je uprawiać białogłowy. 
Owszem, w przypadku niewiast "nie ma zmiłuj", ale jest niepowtarzalny wdzięk:

Wdzięk
a nawet medytacja:
Medytacja


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.